przez rostex » 13 lis 2014, o 14:02
Astra H to najbardziej niedopracowany model mając na uwadze poprzednie generacje modelu. Miałem Astrę F i G - H to najgorsze dziadostwo. Przesiadłem się do prostej Merivy 1.4 z 2007 roku, którą w najbliższym czasie zagazuję Stagiem.
Z rocznego użytkowania Astry H oraz obserwacji innych zaprzyjaźnionych Astr wnioskuję wady tego modelu:
1. Wadliwe skrzynie biegów M20 i M32 prowadzące do kosztownej naprawy
2. Kretyńsko rozwiązane górne mocowanie amortyzatora powodujące w najgorszym przypadku wybicie amortyzatora przez maskę. Wątpliwe uszczelnienie łożyska górnego powoduje korozję w tym miejscu i problemy z demontażem.
3. Wadliwy moduł przy kierownicy, tzw. CIM, nawet te zakładane po akcjach serwisowych nie rozwiązują problemów, nie wspominając o słynnej spince.
4. Brak wskaźnika temperatury chłodziwa w połączeniu z chętnie pękającymi wężami tegoż układu prowadzą do kosztownej katastrofy.
5. Źle zaprojektowany układ recyrkulacji powietrza kabiny, klapa łamie się jak patyczek, zastosowanie naprawy wg. procedury ASO powoduje spalenie silnika.
6. Przepięcia w układzie w/w klapy czasem prowadzą do uszkodzenia sterownika klimatyzacji automatycznej, koszty pomijam milczeniem.
7. Beznadziejnie świecące przednie reflektory, mała powierzchnia odbłyśnika stawia Astrę na szarym końcu pod względem świecenia w porównaniu z innymi modelami tej klasy.
8. Słabe wyciszenie kabiny, czasem pomaga o zgrozo poprawianie po fabryce uszczelek okiennych, czasem nic nie pomaga.
9. Zero miejsc na postawienie kubka lub puszki z napojem. To na klapie schowka pomijam milczeniem - do niczego się to nie nadaje.
https://t.me/pump_upp