przez umek19 » 18 kwi 2016, o 21:27
I to jest wasz błąd bo.... sprawa jest prosta . Jedziesz do mechanika i mówisz , że dymi i chcesz żeby nie dymił a wy jedziecie do mechanika i mówicie co on ma zrobić, on wtedy to robi i bierze kase bo takie było życzenie a efekt marny. Nie wyobrażam sobie i nie pamiętam żebym wziął kasę za cos takiego czyli nie zrobioną robote albo żeby jakis klient za cos takiego zapłacił często naprawisz samochód a oni nie chcą płacić mimo, że wiedzieli ile bedzie kosztowała naprawa. Trzeba tak, jedziesz do mechanika" Prosze Pana dymi po odpaleniu prosze naprawic" , pan dzwoni naprawione , odpalasz dymi- nie ma kasy , nie dymi jest kasa. Jedyny ból to to , że czasami usuniecie usterki jest drogie , ale jak widac kolega zapłacił 600zl i dupa, teraz zapłaci kolejne 600zl i moze... naprawią a tak by zapłacił 800zl może 1000zł od razu i by miał naprawione i co wychodzi taniej? Nauczył mnie tego kolega- ile bedzie kosztowała naprawa- mowisz 100zl, on przyjeżdza i płaci 100zl , nie pyta sie ile tylko wchodzi kladzie 100zl i wychodzi. Nie słyszy od mechanika jak to ciezko było naprawić i czemu teraz miało być drożej, ani się nie targuje a może coś taniej.... Czasy sa trudne wiec albo sie decydujemy na naprawe w takiej cenie albo nie, przeciez mozna pojechać do kilku mechanikow i zorientować sie w kosztach i wybrać odpowiedniego z odpowiednia cena i tyle mu zapłacić za umówioną robotę.
Białystok. Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć – nie liczy się.