Witam!
A więc tak. Mam astrę H, rocznik 2007, 1.7CDTI hatchback 3 drzwiowa 99 koni diesel
Od razu zastrzegam, że marny ze mnie znawca - mechanik, więc z góry przepraszam za to w jaki sposób postaram się wytłumaczyć o co chodzi
Problem pojawił się pewnego dnia bez żadnych zapowiedzi - kierownica zaczęła ciężej chodzić, nic na dashboardzie się nie zapaliło, przy pełnym skręcie kierownicy można było usłyszeć mechaniczny dźwięk przesuwania się czegoś. No to jakoś doczłapałem się z pracy do domu, google poszły w ruch, parę wyników z waszej strony - wspomaganie i płyn wspomagania. Sprawę zbadałem, płynu dolałem (gówno widać w tym pojemniczku w takim miejscu jest zamontowany).
Nie odnotowałem nigdy żadnych przecieków, plam po przeciekach. Problem zniknął jak ręką odjął. To był wtorek, dzisiaj mamy niedzielę - zrobiłem od tamtego czasu ze 300 kilometrów i zauważyłem przy powrocie do domu podczas skręcania, że samochód się dziwnie zachowywał. Nie wiem jak to opisać, dość, że wiedziałem, że nie tak jak powinien i coś jest nie tak. Kierownica również ciężej reagowała. Wydaje mi się, że samochód reagował później niż kierownica? Dojechałem do domu, sprawdziłem poziom płynu, wydaje się być dalej w tym samym miejscu, przecieków nie ma, za to podczas kręcenia kierownicą słychać wyraźne i głośne SYCZENIE i znowu ciężej chodzi.
Żadne diody się nie palą. Ktoś zasugerował, że to może być pompa. Stwierdziłem, że tym razem auto zostawię na podjeździe i zapytam specjalistów na forum. Może ktoś miał coś podobnego.
Pozdrawiam i dziękuję serdecznie za pomoc.