Po uderzeniu bokiem w krawężnik, aby jechać na wprost musiałem mieć skręcona kierownicę a czasem normalnie.
Oddałem samochód do mechanika i stwierdził, że mam wybite łączniki stabilizatora oraz prawdopodobnie przestawioną zbieżność.
Po tej naprawie to ustąpiło.
Jednak po uruchomieniu silnika świeci się kontrolka
Podczas jazdy samochód jakby trochę pływał. Tzn. jest wrażenie jakby skręcał trochę w prawo trochę w lewo. Nie do końca zachowuje się tak jakby się tego chciało.
Czy jest to możliwe, że to wina amortyzatora? Czy są tam jakieś czujniki, żeby taki błąd mógł się pojawić?
(Mechanik na początku sugerował, że możne być skrzywiony wałek kierownicy, ale okazał się być nieuszkodzony)
Zdarzyło się też że zaświeciła się ta ikonka .