Witam serdecznie,
Szukałem bardzo długo, ale nie znalazłem takiego tematu- mam nadzieję, że nie spamuje...
Po zimie okazało się, że układ klimy w mojej Astrze H jest nieszczelny- zapełniono ją na full czynnikiem i klima działała cicho i prawidłowo zamrażała ludzi w środku a po tygodniu miałem się stawić na kontroli i weryfikacji gdzie ucieka czynnik. Okazało się, że do wymiany jest chłodnica, więc wymieniłem na Nissensa.
Odbierając auto okazało się, że po włączeniu klimatyzacji w środku słychać dziwny hałas który ustaje w czasie jazdy powyżej ok 2tys obrotów (w czasie postoju powyżej 2tys nadal słychać). Wszelkie paski wielorowkowe/ napinacze wymieniałem miesiąc wcześniej. Przy wymianie chłodnicy nabili również czynnik na full wraz z olejem, filtr kabinowy wymieniony. Wiatrak który jest przed chłodnicą działa, hałasu nie słychać na zewnątrz tylko w środku auta i oczywiście mechanik nie wie w czym tkwi problem a na pytanie czemu przed wymianą chłodnicy było cicho a teraz głośno rozkłada ręce... Twierdzi, że jakieś elementy o siebie ocierają przy chłodnicy (wyginał ją do przodu, do tyłu, lewo, prawo, szukał i nie znalazł...) ale moim zdaniem to bez sensu skoro słychać to tylko na włączonej klimatyzacji.
Macie pomysł co może być przyczyną? Ciężko mi uwierzyć w zbieg okoliczności, że nagle coś "przy okazji" się zepsuło (może sprężarka?), ale ze względu na swoją nikłą wiedzę w tym temacie nie mam pomysłu jak ewentualnie udowodnić, że to Zakład coś spartolił w trakcie wymiany?
Będę bardzo wdzięczny za wszelkie wskazówki, nawet takie które rozjaśniły by mi proces wymiany chłodnicy od A do Z- mając takie info będę mógł już trochę bardziej rzeczowo rozmawiać z mechanikiem wiedząc co powinien zrobić ponieważ podejrzewam, że czegoś nie dopilnował w pośpiechu mając na uwadze nieprawdopodobną ilość aut wokół warsztatu.