Witam
Posiadam astrę z silnikiem 1.9 DTJ
Zaczynając od początku problem polega na tym że po 15 minutowym postoju odpaliłem samochód i nagle po sekundzie zgasł samoczynnie. Po próbach kręcenia stwierdziłem że po prostu padł akumulator. Przyjechał znajomy i po chwili ładowania autko dalej ciężko kręciło i nie chciało odpalić.
Na drugi dzień naładowałem akumulator i nastała kolejna próba,samochód zaczął kręcić jak by chciał a nie mógł lecz po czasie przełamało go i zaczął kręcić szybciej lecz dalej nie chciał odpalić i tak za każdym razem. Testowałem na 3 bateriach dalej nic. Dorobiłem masę też nie pomogło. Obawiam się że mógł przeskoczyć rozrząd ale zaglądając tam nie widać aby było coś uszkodzone. Słynny placzek też nie pomaga bo raz go za ciąga a raz wydmuchuje. Obawiam się że przeskoczył rozrząd a do mechanika dopiero w poniedziałek lecz skończyły mi się pomysły co to może być a człowiek spać nie może.
Spotkał się ktoś z czymś takim ewentualnie jest coś co można jeszcze sprawdzić ?
Z góry dziękuję.