przez marek_makowski » 21 lut 2017, o 14:54
Witam, kilka dni temu padł mi alternator. Wogole nie ladowal i swiecila sie kontrolka akumulatora. Zdemontowalem alternator wg ksiazki od Astry. Oddalem w rece specjalistow i ocenili ze regulator padł, więc oddałem calosc do regeneracji. Po kilku dniach odzyskalem alternator i zamontowalem w samochodzie. Odpalam Astre i po chwili zauwazam ze silnik sam wskakuje na wyzsze obroty - jakies 1100. I tak caly czas. Czym to moze byc spowodowane? Czy mogl miec cos wspolnego z tym alternator? Czy to calkiem przypadkowa inna/nowa usterka?