Opel Astra H 1.7CDTi - problem z turbiną
Napisane: 7 kwi 2023, o 19:32
Cześć, jestem posiadaczem Opla Astry H i chciałbym dowiedzieć się, nauczyć, poruszyć kwestie mojego problemu oraz zgłosić się do tutejszych bywalcy o pomoc do problemu, który wylazł z mojego samochodu dosłownie z nikąd.
Mój samochód to Opel Astra H Kombi 2005 1.7CDTi 101km 350000km przebiegu.
Problem wystąpił 22 marca rano, gdy odpaliłem samochód rano to pojawiła się stale świecąca żółta kontrolka "układ kontrolki emisji spalin" wg. strony astra-3.pl, taka jakby silnik, podczas gdy dzień wcześniej nie sprawiał mi żadnych problemów aż do teraz.
Wraz z tą kontrolką turbo po prostu się ulotniło, samochód jakby go nie używał nawet w 1%, obroty dostały blokadę na max 3100
oraz w trakcie jazdy od 2000 lub gdy musiał się wysilić w moim bocznym lusterku widziałem czarną chmurkę.
Po przyjechaniu do domu 80km 25 marca (od 22 do 25 bez zmian) sprawdziłem Delphim co mi tam wykryje i były to trzy błędy:
1. P0105 (Czujnik ciśnienia powietrza; Sygnał wejściowy zbyt wysoki; Stałe)
2. P0234 (Regulacja ciśnienia w kolektorze dolotowym; Odchylenie dodatnie; Stałe)
3. P0234 (Regulacja ciśnienia w kolektorze dolotowym; Odchylenie ujemne; Nieciągłe)
Po tym poczytałem kilka postów i stwierdziłem, że wezmę się za czyszczenie przepustnicy, egr-a i rury dolotowej, myślałem też nad kolektorem dolotowym, ale aż takiego doświadczenia i możliwości u siebie w garażu niestety nie posiadam by rozkręcić pół silnika, więc zostałem przy pierwszych trzech zadaniach.
Rura od dolotu to była masakra również jak i przepustnica, co mi się udało to przeczyściłem, jednakże z grubsza przeczyściłem przepustnice a egr-a w ogóle nie, ponieważ jedna główka śrubki na przepustnicy przeskakiwała i nie udało mi się jej odkręcić więc nie wyczyszczona ani ona ani egr.
W kolektorze dolotowym katastrofa również, palec ledwo wchodził do środka tyle jest w nim nagaru twardego trudny do zeskrobania, a to nic by mi nie dało, bo głębiej pewnie identyczna sytuacja. Załączam zdjęcia.
KOLEKTOR DOLOTOWY:
RURA DOLOTU PRZED:
RURA DOLOTU PO:
NAGAR:
BŁĘDY:
Po skręceniu całości do kupy komputer podpięty i usuwanie błędów, a po tym usunięte zostały trzy wymienione wyżej i pojawił się jeden nie do usunięcia otóż:
P2279 (Układ powietrza dolotowego; Wykryta nieszczelność; Nieciągłe)
Kontrolka silniczka dalej na blacie, ręce opadły, komputer odpięty, auto zgaszone, garaż zamknięty i czerwony do domu
P2279
Następnego ranka tj. 26 marca musiałem pojechać coś załatwić i kontrolka zniknęła samoczynnie, nie wiedziałem czy jednak coś naprawiłem czy nie, wsiadłem pojechałem, jednakże mimo zniknięcia problem nie zniknął, dalej bez turbiny, auto słabe, jedynie czarny dym zza samochodu wyeliminowany, a po około 10km kontrolka samochodu z kluczykiem i jeszcze słabszy samochód niż na poprzedniej kontrolce. Wróciłem do domu, zgasiłem samochód postał chwilę, odpaliłem bez zmian, zgasiłem odpaliłem i pojawiła się ponownie kontrolka silnika. Nic już nie zrobiłem, wieczorem z powrotem trasa 80km na Rzeszów.
Wieczorem wsiadam w samochód i znów brak jakiejkolwiek kontrolki więc jadę, 10km przejechane i znów kontrolka autka z kluczykiem, km dalej zniknęła, km dalej pojawiła się znowu, km dalej znów zniknęła, a po kilku km pojawiła się i już zniknąć nie chciała. Na trasie miałem jeden bardzo stromy wjazd więc się po zakręcie rozpędziłem do 60-70km/h, a na górce po kolei obroty i prędkość zaczęły maleć, aż już na szycie prędkość spadła do 10km/h zatrzymałem się na awaryjnych w zakręcie, zgasiłem samochód odpaliłem bez zmian i po powtórzeniu tego mam kontrolkę silnika, ale przynajmniej już góry nie były tak bardzo straszne, bo jako tako wjeżdzał, fakt z bólem, ale było łatwiej. Po górce stromy zjazd był pomyślałem by może go przedmuchać więc zjechałem z górki z prędkością ponad 120km/h na chwilę zniknęła, ale później już do końca trasy pojawiła się dalej i już do 31 marca była przy każdym odpaleniu samochodu.
31 marca po przyjeździe do domu podpiąłem go i znów trzy błędy:
1. P0105 (Czujnik ciśnienia powietrza; Sygnał wejściowy zbyt wysoki; Stałe)
2. P0500 (Prędkośc pojazdu; Sygnał nieprawidłowy; Nieciągłe)
3. P0234 (Regulacja ciśnienia w kolektorze dolotowym; Odchylenie dodatnie; Stałe)
Sprawdziłem czujnik map sensor i w środku było pełno jakiegoś nie wiem coś jak nagar oraz było coś białego w nim jakaś płytka latająca, przepływkę tez sprawdziłem i oba czujniki przedmuchałem z daleka kompresorem. Podłączyłem oba czujniki z powrotem auto dalej bez zmian. Zostawiłem to i jeździłem jeżeli była potrzeba.
BŁĘDY
Dzisiaj 7 kwietnia ponownie sprawdziłem map sensor i wypadło z niego reszta tej płytki i najprawdopodobniej zgnił, wykruszył się z starości, bo wyglądało to na plastikowy element z jakby kilkoma wlutowanymi elementami a raczej miejsca na nie bo reszta w jego środku została oraz w serwisie boscha panowie powiedzieli po krótkiej rozmowie by spróbować zrobić zamknięty obieg w obwodzie na elktrozaworze podciśnienia by zamiast do niego obieg szedł z węża do węża i turbina zaczęła dmuchać gruby przewód co idzie od niej zaczął pompować tak, że nie dało się go ścisnąć, ale to tylko tyle bo wpadł pewnie w tryb awaryjny i przez to i tak nie jedzie jak powinien. Po podłączeniu z powrotem do zaworu turbina umarła. W programie sprawdziłem kilka parametró, które mogłyby mieć jakiś związek, a mianowicie:
1. Regulacja ciśnienia doładowania stałe 104 kPa, po wciśnięciu gazu rosło do max 192 kPa,
2. Ciśnienie doładowania stałe 307 kPa, po wciśnięciu gazu brak reakcji,
3. Ciśnienie powietrza stałe 97 kPa, po wciśnięciu gazu brak reakcji,
4. Rampa paliwa/Ciśnienie w układie wahanie od 23 do 26 mPa, po wciśnięciu gazu max 87 mPa,
Sprawdzenie błędów i wykazał takie błędy:
1. P0105 (Czujnik ciśnienia powietrza; Sygnał wejściowy zbyt wysoki; Nieciągłe)
2. P0234 (Regulacja ciśnienia w kolektorze dolotowym; Odchylenie dodatnie; Nieciągłe)
3. P1110 (Aktuator wirowy; Obwód przerwany; Stałe) - to wydaje mi się po odpięciu przewodów z elektrozaworu i zrobieniu na nich zamkniętego obiegu.
BŁĘDY
Wszystko złożone i jedyne co wywnioskowałem to nabycie nowego czujnika map sensor i najprawdopodobniej elektrozaworu podciśnienia, ale nie mam pewności, dlatego się tak rozpisałem by ktoś mógł pomóc mi się z tym rozprawić, doradzić, a nóż widelec może ktoś miał/słyszał o takim przypadku.
Mój samochód to Opel Astra H Kombi 2005 1.7CDTi 101km 350000km przebiegu.
Problem wystąpił 22 marca rano, gdy odpaliłem samochód rano to pojawiła się stale świecąca żółta kontrolka "układ kontrolki emisji spalin" wg. strony astra-3.pl, taka jakby silnik, podczas gdy dzień wcześniej nie sprawiał mi żadnych problemów aż do teraz.
Wraz z tą kontrolką turbo po prostu się ulotniło, samochód jakby go nie używał nawet w 1%, obroty dostały blokadę na max 3100
oraz w trakcie jazdy od 2000 lub gdy musiał się wysilić w moim bocznym lusterku widziałem czarną chmurkę.
Po przyjechaniu do domu 80km 25 marca (od 22 do 25 bez zmian) sprawdziłem Delphim co mi tam wykryje i były to trzy błędy:
1. P0105 (Czujnik ciśnienia powietrza; Sygnał wejściowy zbyt wysoki; Stałe)
2. P0234 (Regulacja ciśnienia w kolektorze dolotowym; Odchylenie dodatnie; Stałe)
3. P0234 (Regulacja ciśnienia w kolektorze dolotowym; Odchylenie ujemne; Nieciągłe)
Po tym poczytałem kilka postów i stwierdziłem, że wezmę się za czyszczenie przepustnicy, egr-a i rury dolotowej, myślałem też nad kolektorem dolotowym, ale aż takiego doświadczenia i możliwości u siebie w garażu niestety nie posiadam by rozkręcić pół silnika, więc zostałem przy pierwszych trzech zadaniach.
Rura od dolotu to była masakra również jak i przepustnica, co mi się udało to przeczyściłem, jednakże z grubsza przeczyściłem przepustnice a egr-a w ogóle nie, ponieważ jedna główka śrubki na przepustnicy przeskakiwała i nie udało mi się jej odkręcić więc nie wyczyszczona ani ona ani egr.
W kolektorze dolotowym katastrofa również, palec ledwo wchodził do środka tyle jest w nim nagaru twardego trudny do zeskrobania, a to nic by mi nie dało, bo głębiej pewnie identyczna sytuacja. Załączam zdjęcia.
KOLEKTOR DOLOTOWY:
RURA DOLOTU PRZED:
RURA DOLOTU PO:
NAGAR:
BŁĘDY:
Po skręceniu całości do kupy komputer podpięty i usuwanie błędów, a po tym usunięte zostały trzy wymienione wyżej i pojawił się jeden nie do usunięcia otóż:
P2279 (Układ powietrza dolotowego; Wykryta nieszczelność; Nieciągłe)
Kontrolka silniczka dalej na blacie, ręce opadły, komputer odpięty, auto zgaszone, garaż zamknięty i czerwony do domu
P2279
Następnego ranka tj. 26 marca musiałem pojechać coś załatwić i kontrolka zniknęła samoczynnie, nie wiedziałem czy jednak coś naprawiłem czy nie, wsiadłem pojechałem, jednakże mimo zniknięcia problem nie zniknął, dalej bez turbiny, auto słabe, jedynie czarny dym zza samochodu wyeliminowany, a po około 10km kontrolka samochodu z kluczykiem i jeszcze słabszy samochód niż na poprzedniej kontrolce. Wróciłem do domu, zgasiłem samochód postał chwilę, odpaliłem bez zmian, zgasiłem odpaliłem i pojawiła się ponownie kontrolka silnika. Nic już nie zrobiłem, wieczorem z powrotem trasa 80km na Rzeszów.
Wieczorem wsiadam w samochód i znów brak jakiejkolwiek kontrolki więc jadę, 10km przejechane i znów kontrolka autka z kluczykiem, km dalej zniknęła, km dalej pojawiła się znowu, km dalej znów zniknęła, a po kilku km pojawiła się i już zniknąć nie chciała. Na trasie miałem jeden bardzo stromy wjazd więc się po zakręcie rozpędziłem do 60-70km/h, a na górce po kolei obroty i prędkość zaczęły maleć, aż już na szycie prędkość spadła do 10km/h zatrzymałem się na awaryjnych w zakręcie, zgasiłem samochód odpaliłem bez zmian i po powtórzeniu tego mam kontrolkę silnika, ale przynajmniej już góry nie były tak bardzo straszne, bo jako tako wjeżdzał, fakt z bólem, ale było łatwiej. Po górce stromy zjazd był pomyślałem by może go przedmuchać więc zjechałem z górki z prędkością ponad 120km/h na chwilę zniknęła, ale później już do końca trasy pojawiła się dalej i już do 31 marca była przy każdym odpaleniu samochodu.
31 marca po przyjeździe do domu podpiąłem go i znów trzy błędy:
1. P0105 (Czujnik ciśnienia powietrza; Sygnał wejściowy zbyt wysoki; Stałe)
2. P0500 (Prędkośc pojazdu; Sygnał nieprawidłowy; Nieciągłe)
3. P0234 (Regulacja ciśnienia w kolektorze dolotowym; Odchylenie dodatnie; Stałe)
Sprawdziłem czujnik map sensor i w środku było pełno jakiegoś nie wiem coś jak nagar oraz było coś białego w nim jakaś płytka latająca, przepływkę tez sprawdziłem i oba czujniki przedmuchałem z daleka kompresorem. Podłączyłem oba czujniki z powrotem auto dalej bez zmian. Zostawiłem to i jeździłem jeżeli była potrzeba.
BŁĘDY
Dzisiaj 7 kwietnia ponownie sprawdziłem map sensor i wypadło z niego reszta tej płytki i najprawdopodobniej zgnił, wykruszył się z starości, bo wyglądało to na plastikowy element z jakby kilkoma wlutowanymi elementami a raczej miejsca na nie bo reszta w jego środku została oraz w serwisie boscha panowie powiedzieli po krótkiej rozmowie by spróbować zrobić zamknięty obieg w obwodzie na elktrozaworze podciśnienia by zamiast do niego obieg szedł z węża do węża i turbina zaczęła dmuchać gruby przewód co idzie od niej zaczął pompować tak, że nie dało się go ścisnąć, ale to tylko tyle bo wpadł pewnie w tryb awaryjny i przez to i tak nie jedzie jak powinien. Po podłączeniu z powrotem do zaworu turbina umarła. W programie sprawdziłem kilka parametró, które mogłyby mieć jakiś związek, a mianowicie:
1. Regulacja ciśnienia doładowania stałe 104 kPa, po wciśnięciu gazu rosło do max 192 kPa,
2. Ciśnienie doładowania stałe 307 kPa, po wciśnięciu gazu brak reakcji,
3. Ciśnienie powietrza stałe 97 kPa, po wciśnięciu gazu brak reakcji,
4. Rampa paliwa/Ciśnienie w układie wahanie od 23 do 26 mPa, po wciśnięciu gazu max 87 mPa,
Sprawdzenie błędów i wykazał takie błędy:
1. P0105 (Czujnik ciśnienia powietrza; Sygnał wejściowy zbyt wysoki; Nieciągłe)
2. P0234 (Regulacja ciśnienia w kolektorze dolotowym; Odchylenie dodatnie; Nieciągłe)
3. P1110 (Aktuator wirowy; Obwód przerwany; Stałe) - to wydaje mi się po odpięciu przewodów z elektrozaworu i zrobieniu na nich zamkniętego obiegu.
BŁĘDY
Wszystko złożone i jedyne co wywnioskowałem to nabycie nowego czujnika map sensor i najprawdopodobniej elektrozaworu podciśnienia, ale nie mam pewności, dlatego się tak rozpisałem by ktoś mógł pomóc mi się z tym rozprawić, doradzić, a nóż widelec może ktoś miał/słyszał o takim przypadku.