Powitać.
Koledzy zauważyłem od dwóch tankowań większy apetyt na ropkę mojego bolidu.Tzn różnica na pełnym baku wynosi 80 km mniej przejechanych.Spalanie było zawsze 5.5l/100, obojętne zima, lato.Jeżdżę codziennie 100km tą samą trasą (od trzech lat) więc mam porównanie.Teraz jest 6.0l/100.Dwie rzeczy mogą ale nie muszą mieć wpływ na to co robiłem ostatnio : wymiana olej + filtry (oleju,paliwa,powietrza)-zastanawia mnie filtr powietrza bo może dali jakąś kiszkę.Druga rzecz to huczące łożysko na tylnej osi (za parę dni wymieniam) ale ono nie stawia oporów bo sprawdzałem po podniesieniu i koło kręci bez oporów.Błędów brak.Po za tym wszystko ok nie kopci, nie bierze oliwy.Zauważyłem tylko że podjazd pod tą samą górkę wymaga mocniejszego wciśnięcia gazu niż wcześniej (kiedyś jeszcze przyspieszał pod tą górę a teraz stała prędkość).Pytanie do Was czy szukać gdzieś jeszcze przyczyny oprócz łożyska i filtra powietrza ?