Witam
Kontynuacja męczarni z oplem:
Sytuacją wygląda następująco po wymianie uszczelki dalej problem jest taki sam, auto natomiast nie daje z wydechu mocnym białym dymem, nie dławi się na niskich obrotach, zapala od razu. Oczywiście po dodaniu gazu auto zaczyna się dławić. Dodam, że na pewno do wymiany jest KZFR i mieliśmy nadzieje że będzie to ostatnia rzecz którą należy wymienić lecz nie mogło pójść tak prosto. Zaczęło się od dymu białego spod maski, dokładnie spod osłony wydechu kolektora, a jeszcze dokładniej spod sondy lambda zauważyłem też, że lekki biały dymek wydobywa się z okolic spodu silnika, też pod sondą lambda a prezencyjnie na górnej części katalizatora pojawił się żółto-zielony osad. Kolejną zastanawiającą rzeczą jest brak płynu chłodniczego w jednym z węzy układu chłodzenia jest to dokładnie wąż który idzie z samego dołu pojemniczka wyrównawczego do pompy wody. 3 Zastanawiający problem jest to że silnik bardzo szybko się nagrzewa wtedy tez zaczyna się ten dym z wydechu oraz spod maski, silnik zaczyna klekotać chodzić nierówno a przy takiej temperaturze silnika nie załącza się wentylator,
Osobiście już nie mam sił i pomysłów na obecną chwilkę zastanawiam się na wymianę całego silnika na używany i działający. Może ktoś ma jakieś pomysły.
Dziękuje bardzo i pozdrawiam!