Witam,
Silnik: Z16XEP
Spadły trochę temperatury i pojawił się dziwny problem. Przytoczę najpierw sytuacje gdzie i kiedy objawy występują:
1) Poranek temp. ok. 8 stopni. Auto odpala, przejeżdża ok 3 km. Zostaje zgaszone. Po 5 minutach chcę ponownie uruchomić ale już nie odpala (rozrusznik ochoczo kręci). Po południu gdy temperatura zewnętrzna się podniosła odpalił normalnie.
2) Drugi dzień taka sama sytuacja, podobne warunki. Podejrzewałem akumulator więc sprawdziłem:
- Napięcie przed uruchomieniem po kilkugodzinnym postoju
- 12,5 V - Napięcie podczas uruchamiania - 10,5 V
- Napięcie ładowania
- 14,02 V przy pełnym obciążeniu (połączanie wszystkie odbiorniki); 14,2 V przy zgaszonych odbiornikach
Dla pewności wstawiłem auto na noc do garażu (przy powyższych sytuacjach stał na dworze) i podłączyłem aku pod prostownik.
3) Po nocy odłączam prostownik i wyjeżdżam z garażu (auto odpaliło normalnie). Pozostawiłem pod garażem. Temperatura na zewnątrz ok. 7 stopni C. Po 1,5 godziny próba rozruchu - nie odpala. Pewnie jak wrócę po południu to odpali normalnie.
Co jest grane ?