Cześć. Motałem się od pewnego czasu z problem utraty mocy przy pewnym zakresie obrotów. Około 2500 do 4000. Wymieniłem sondę, wymieniłem sterownik, wymieniłem przepławkę, wymieniłem pedał gazu, szykowałem się do dalszych wymian. Sterownik chciałem wymienić bo nie miałem pewności przy poprzedni user nie robił tam jakichś modów.
Ostatnio auto stwierdziło że nie wytrzyma już tych wymian i samo mnie poinformuje co jest nie tak.
Autko mi ostatnio kichnęło i zaczęło nierówno pracować. Słychać duże syczenie nie wchodzi na obroty. Już się domyśliłem że jest nieszczelność w kolektorze. Syczy spod sterownika. Dojechałem jakoś do domu ostro coś brzęczało, myślałem że wpadło coś do cylindra. Zdemontowałem sterownik i łotafak. W moim samochodzie są klapy. Opel podczas kichnięcia wypchnął cięgno od sterowania klapami. Chwilowo zdemontowałem gruszkę, włożyłem cięgno i zablokowałem w pozycji otwartej taj kaj by to wynikało z ruchu gruszką.
Auto odżyło. Jest znacznie lepiej.
Problem pewnie albo w samych klapach które są w kolektorze, albo zaworku sterującym, bo gruszka jest sprawna.
Dokopałem chyba na forum VC że ten silnik może być montowany bez klap, a taki kolektor był montowany w Merivie. Wiecie może coś na ten temat? Może jest jeszcze jakaś wersja bez klap.? Wymiana kolektora to chwila,