ogladajac zdj tego autka jak na 218 k km siedzienia nie wytarte, moze byly pokrowce. zobacz sobie dywaniki. sa nowuskie. ja mam 130 k km i wygladaja jak po uzytku, wiadomo ze jakis brud jest, troszke podrachane itp. autko czyste wypicowane na sprzedaz. aby go sprawdzic to potrzeba komp do spr przebiegu i czujnik lakieru. wtedy bd wszystko wiedzial
mala podpowiedz, jak otworzysz maske na plastikowym grilu u gory powinna byc naklejka, ile ladowac czynnika do klimy. ja tego u siebie nie zauwazylem i jej nie mialem, bo autko bylo po wypadku.
Tylko bez czujnika lakieru i dokładnych oględzin nie można się sugerować, że brak naklejki oznacza poważy wypadek. Nie duża stłuczka wystarczy aby uszkodzić grill, zderzak lampy itp. Z własnego doświadczenia wiem, że te samochody są odporne na wypadki Znam Astrę GTC gdzie po dość poważnym wypadku do wymiany był zderzak, belka pod zderzakiem, strefy zgniotu, pokrywa silnika, lampy i grill. Całe uderzenie przejęła belka i strefy zgniotu nie naruszając podłużnic! Także aby auto dyskwalifikować po wypadku to musi być naprawdę dobrze pieprznięte albo byle jak zrobione
Tuszok to ja tak mialem lekka stluczka jednak, intercooler spawany, belka na srubach z budowy montowana, zderzak bez spryskow na reflektory mimo ze w VIN sa i byly oryginalnie, wybite napinacze i zmontowane opornikami, nie wiem czy mam poduchy w kiery i kokpicie, elektryka przrobiona ze spryski nie dzialaja z tylu, dioda z spiralki na zegarach wywalona (nie wiem czemu), lewy migacz w reflektorze z przodu podlaczony do tego z boku i migalo szybko jakby zarowka byla strzelona, rurki z klimy pogiete i dziurawe i klimy nie bylo, mam stelaz od wiatraka od chlodnicy polamany i czeka mnie jeszcze wymiana tego.
takie cos ja mialem. juz nie mowie ze potem turbo mi padlo i silnik byl do remontu.
EDIT:
do zadnego auta do srodka nie wejdziesz, nawet nikt Ci nie pozwoli, a wystarczy sciagniac chromowany grill, aby sprawdzic czy intercooler caly, chlodnica, przewody, itp.
No to faktycznie Twoja kwalifikowała się do tych zrobionych na sprzedaż i to bez przykładania się W przypadku o którym ja pisałem kierowca jechał bez pasów więc zamiast napinaczy i poduszek walnięta była przednia szyba. Auto zostało złożone na oryginalnych częściach, pokrywa przednia była kupiona używana w kolorze i jak ktoś nie wie to nie pozna, że było bite - wszystkie blachy miernikiem lakieru pokazują, że oryginał i wszystkich znaczki GM. Ale auto było tak zrobione, że sam bym je kupił nawet jak bym wiedział jaką miało przygodę
ja na klapie mam szpachle i byla malowana. a nie mialem miernika... kupilem ja w niedziele wiec ASO zamkniete a kuzyn mi potem spr VIN i sie okazalo ze ostatni wpis to holowanie... nastepnym razem jak bede kupowac auto to tylko w tygodniu i do serwisu.