wysokotonowy odmówił posłuszeństwa. Podłączyłem go po drugiej stronie, żeby się upewnić i faktycznie padł.
Proszę Was o poradę, które rozwiązanie jest najbardziej sensowne.
a) kolega nawinie ponownie (koszt: kilka browarków)

b) kupić używkę (10-20 zł, dają gwarancję, ale nie otrzymałem jeszcze odp na ile)
c) kupić nówkę (50zł)
Pozdrawiam!
 
 

 gorzej jakby to byla cena 500 to wtedy wiadomo, robic po kosztach xD
 gorzej jakby to byla cena 500 to wtedy wiadomo, robic po kosztach xD
 Tu nie chodzi tylko o kase (może tak zabrzmiało). O ile da się go naprawić za sensowne pieniądze to chętnie to zrobię, bo nie lubie wywalać zepsutych rzeczy bez sprawdzenia tej opcji. Z drugiej strony istotne jest też to jak długo mi taki naprawiony albo używany pochodzi. Nie znam się na żywotności głośników. Ot takie motoryzacyjne filozofowanie
  Tu nie chodzi tylko o kase (może tak zabrzmiało). O ile da się go naprawić za sensowne pieniądze to chętnie to zrobię, bo nie lubie wywalać zepsutych rzeczy bez sprawdzenia tej opcji. Z drugiej strony istotne jest też to jak długo mi taki naprawiony albo używany pochodzi. Nie znam się na żywotności głośników. Ot takie motoryzacyjne filozofowanie  