Problem z Xenonami
Napisane: 5 lut 2013, o 14:58
Koledzy mam pytania odnośnie bixenonów i chyba spalonej przetwornicy. Motyw jest taki, że lewy żarnik łypał dwa razy i tyle. Prawy działał bez problemu tylko, że świecił na maksa w dół i nie mógł się chyba wypoziomować i mruga kontrolka od poziomowania (chyba poziomowania). Założyliśmy nowe żarniki i nadal nic się nie zmieniło. Zaczęliśmy więc sprawdzać przetwornice i wychodzi na to, że lewa była przepalona. Ale jako, że ciekawość była to ją rozebraliśmy a w środku całkiem sporo wody. Nie wiem skąd ta woda w przetwornicy się wzięła, niby zamknięte, uszczelka ok a woda jest. No nic, osuszyliśmy wszystko, następnie podgrzaliśmy opalarką dwukrotnie oczywiście w granicach przyzwoitości i nie ma chama. Poskładaliśmy tą lampę w całość i zakładamy do samochodu, odpalamy światła i świecą obie ale kontrolka od poziomowania nadal mruga. Po nie całej minucie lewy żarnik gaśnie a prawy nadal działa bez problemu i zapalają się halogeny chyba awaryjnie. Gasząc światła i po chwili zapalając, znów dzieje się to samo, zapalają się obie lampy i po nie całej minucie lewa gaśnie. Czyli z reanimacji przetwornicy chyba nic nie będzie. Mam już dziś inną używkę do D2S z saaba 95 i podłącze to żeby zobaczyć jak się zachowa. Orientujecie się czy może jest potrzeba skasowania błędu w komputerze samochodu? I czy uszkodzony może być ten moduł odpowiedzialny za poziomowanie reflektorów, że nie chce działać? Czy może to tylko wina uszkodzonej przetwornicy?
Trochę długi post ale mam nadzieję, że ktoś pomoże i coś podpowie.
Trochę długi post ale mam nadzieję, że ktoś pomoże i coś podpowie.