Opel Astra H, Astra 3 - forum fanklubu

Witam,

mam pewien problem z czujnikami parkowania. Otóż kilka dni temu cofając nagle zapaliła mi się kontrola z "P" podczas cofania i tak już zostało. Znaczy czujniki nie działają, a "P" zaświeca się zawsze. No prawie zawsze, bo bywały momenty, że po włączeniu wstecznego "P" się nie zapalało przez chwilę, ale czujniki też w tym czasie nie działały. Czujniki same w sobie są dobre, gdyż wibrują pod palcem, za to po podłączeniu komputera wyszedł błąd B0952, co po wyszukaniu oznacza: "Loudspeaker Circuit High Voltage C006" lub "Loudspeaker Circuit Open or Low Voltage C-006".

Byłem z moim problemem u mechanika, który się specjalizuje w Oplach i po diagnozie stwierdził, że jest uszkodzony moduł parktronika i jego wymiana powinna przynieść rozwiązanie.

Niestety zakup modułu nie przyniósł poprawy sytuacji i czujniki nadal nie działają. Znaczy system, bo one same po włączeniu wstecznego są sprawne. Stąd moje wątpliwości w poprawność diagnozy tego mechanika, który obstawia z całą stanowczością owy moduł, a nie próbował zdiagnozować rzeczonego głośnika... Za to gość, od którego kupowałem moduł, sugerował sprawdzić jeszcze jakiś inny, bo jego mógł się okazać felerny, chociaż deklarowany jako sprawny.

Już sam nie wiem co robić. Może ktoś już przerabiał podobny problem? jakieś wskazówki, porady? A może jakiś namiar do dobrego elektryka co się zna na Oplach z Wrocławia lub okolicy?

Pozdrawiam

sprawdź głośniczek jest w podsufitce czyli na podsufitce i raczej to jego wina , masz czujniki tylko z tyłu?

Tak czujniki mam tylko z tylu.
A gdzie dokladnie ten glosniczek jest zlokalizowany w wersji kombi? Czy zeby sie do niego dostac trzeba sciagac cala podsufitke czy jest jakis latwiejszy dostep?

Najlepiej ość po kablu od modułu pdc do celu . Osobiście tego nie szukałem ale powinien być w okolicy anteny dachowej na podsufitce . Na pewno wystarczy odchylic troche podsufitkę i znajdziesz , słyszałem o przypadkach , że wtyczka od głosniczka się wypieła i to był cały problem.

Niby tak, ale żeby to zrobić to należałoby chyba z pół auta rozebrać, na co nie mam ani czasu, ani ochoty. Teraz i tak jest zimno, a że nie mam garażu to robota ta będzie musiała poczekać do wiosny. Spróbuje się jakoś tam dostać od strony bagażnika i zobaczyć co da się zrobić.

Zastanawia mnie tylko fakt, że czasem tak jak dziś na przykład przy cofaniu "P" nie świeciło na zegarach, ale też i czujniki nie działały.

w tyle czasu przy sprzejających warunkach to całą podsufitke zdemontujesz .Trzeba tylko odchylic podsufitkę , w okolicy anteny dachowej powinien być głośniczek . Wydaje sie pracy na 15-30 minut, coś w tym stylu