Strona 1 z 1

Padnięty akumulator (?) + kontrolka emisji spalin

PostNapisane: 27 paź 2013, o 00:08
przez dziobak
Witajcie moi drodzy, opiszę wam mój przypadek.

Jestem posiadaczem Astry, r. 2004, 1,7 cdti, 100 km, od kilku tygodni. Dotychczas autko spisywało się bez zarzutów (zrobione z 500-600 km). Jednak minionego piątku pojechałem autem do roboty (bez problemów), a po 6h w robocie na uczelnie. Na uczelni spędziłem łącznie ze 2,5h, a po wyjściu i próbie odpalenia auta okazało się, że akumulator się rozładował chyba do zera, bo nawet rozrusznik nie zaskoczył. Z pomocą przyszedł mi kumpel z kablami, po 10-20 minutach ładowania odpaliłem bez problemu, zrobiłem z 30-40 km po mieście celem lekkiego podładowania aku i koniec dnia. Następnego popołudnia sytuacja się powtórzyła - akumulator zdechł. Znowu go ładowałem przy pomocy kabli, znowu ruszył, ale przez całą trasę do domu (60 km) wyświetlał kontrolkę emisji spalin (wcześniej ani razu nie wyskoczyła podczas jazdy). Obecnie zostawiłem go na noc pod prostownikiem, rano go odłączę, zostawię na 8-10 h i zobaczę, czy znowu się nie wyzerował. Od momentu kupna auto odpalało praktycznie bez problemu (może pomijając 1 czy 2 noce, jak dostało lekko po dupie temperaturą 0 stopni w nocy, wtedy po 2-3 sekundach).

Do sedna:
1 Przeczuwam rozładowanie akumulatora (Bosch Gigawatt 60 Ah r. 2010) i zdaje się że żadne ładowanie i doładowywanie go już nie uratuje, prawda? Wskoczę w poniedziałek czy wtorek do jakiegoś sklepu z aku w Poznaniu, może sprawdzą mi stan tego obecnego.
2. Ta kontrolka - czym (w kontekście w/w wydarzeń) może być spowodowana? Sprawa jest pilna/poważna? W sensie - czy można bez większego stresu zrobić z nią jeszcze ze 150-200 km, zanim wrócę do domu na Wszystkich Świętych i podrzucę auto do mojego mechanika.

Pozdrawiam.

Edit. Dodam jeszcze, że przebadałem auto łopatologicznie w trybie testowym i metodą gaz-hamulec. Napięcie U30 było na poziomie 13,0 (spoczynek) 14,0 (odpalony), a numery błędów niby mam, ale ich definicje nic mi i tak nie mówią.

Re: Padnięty akumulator (?) + kontrolka emisji spalin

PostNapisane: 30 paź 2013, o 08:58
przez radint
A miernikiem jakie napięcie miał? 13,0V to bardzo dobre napięcie, ale problemem może być jak piszesz on sam, a po przekręceniu tylko zapłonu jakie wartości napięcia? Trochę dziwne żeby aku padł po 3 latach od kupna... Ładowanie też masz przyzwoite. A tak na marginesie sprawdź czy masz elektrolit w aku:) pomimo, że może być bezobsługowy niby to i tak ma korki pod naklejką warto sprawdzić, u mnie po sprowadzeniu auta aku też szybko padał mechanik pseudo go sprawdził ale nie zaglądał do środka, po kilku dniach sam się zabrałem za to, okazało się, że nie było połowy elektrolitu:/ po uzupełnieniu. Przetrwał jeszcze 2 miesiące i padł, bo ładował go gdy był suchy prawie:/ No i do DTH masz tylko 60Ah? Brat ma corse z tym motorem i tam oryginalny jest 72 Ah.

Re: Padnięty akumulator (?) + kontrolka emisji spalin

PostNapisane: 30 paź 2013, o 21:49
przez dziobak
Witam, podładowałem aku prostownikiem i wszystko się polepszyło - kontrolka była chyba bezpośrednio związana z niskim stanem naładowania akumulatora, bo zniknęła, auto też odpala już bez problemu. Podskoczyłem do punktu sprzedaży akumulatorów, sprawdzili go i wyszło, że w sumie jeszcze całkiem żywotny jest, więc najbardziej prawdopodobną przyczyną (co, wydawałoby się, mogłem w 99% wykluczyć) było jakieś spontaniczne zwarcie/niewyłączenie któregoś ze sprzętów, podejrzewam płytę od nawigacji w napędzie, bo jak raz zostałem w aucie na 10-15 min przy wyłączonej elektronice, to co parę minut chrupała/mieliła/itp. Co do Twoich pytań - z elektrolitem póki co nie grzebałem, wartości napięcia przy zapłonie też rzędu 14,0-14,5 o ile pamiętam, więc chyba w normie. Co do pojemności - dzwoniłem do sprzedawcy (kupowane od prywatnego) z zapytaniem, to mówił, że 60Ah miał od zawsze, w internecie też głównie 60Ah się przewija, ale pewnie jak będę kupował to wybiorę coś trochę większego.