Astra 2.0T Z20lel dymi a nie bierze oleju
Napisane: 29 sie 2020, o 13:36
Dzień dobry, od jakiegoś czasu mam kłopot z Astrą H 2.0 Turbo 170km z20lel
Samochód kupiłem w listopadzie, dosyć szybko zauważyłem, że ,,lubi" olej jak to większość tych samochodów więc jakoś bardzo się nie przejąłem. Zamontowałem instalację LPG i jeździłem bez jakichś większych problemów nie licząc przerywania na gazie. (Okazało się, że przyczyną jest pierwsza sonda lambda, więc gazownik zmienił dawki ręcznie i problem ustał, a że nie jeżdzę na paliwie to postanowiłem jak narazie nie wymieniać sondy). Niestety od około 3 miesięcy astra niemiłosiernie dymi na biało np na postoju bądź po zjeździe z górki hamując silnikiem, oczywiste objawy zużytych pierścieni. Postanowiłem zastosować ceramizer który faktycznie obniżył znacznie pobór oleju. Dawniej dolewałem 0,5l nawet na 300-400 km. Obecnie na 1700 km dolałem 0,5l więc jest znaczna poprawa. Jednakże wcześniej biorąc tak ogromne ilości oleju nie dymił, a teraz nie biorąc praktycznie oleju ( W porównaniu do tamtego okresu) dymi. Czy możliwe jest, aby było to spowodowane sondą lambda? Jedyne błędy jakie wyskakują zarówno u mechanika jak i z metody : Hamulec, gaz zapłon wskazują na sondę.
Ciekawi mnie czy spotkał się ktoś z takim problemem, że gdy samochód brał olej to nie dymił, a później prawie nie biorąc dymi. Dziękuję za wszelkie odpowiedzi
Samochód kupiłem w listopadzie, dosyć szybko zauważyłem, że ,,lubi" olej jak to większość tych samochodów więc jakoś bardzo się nie przejąłem. Zamontowałem instalację LPG i jeździłem bez jakichś większych problemów nie licząc przerywania na gazie. (Okazało się, że przyczyną jest pierwsza sonda lambda, więc gazownik zmienił dawki ręcznie i problem ustał, a że nie jeżdzę na paliwie to postanowiłem jak narazie nie wymieniać sondy). Niestety od około 3 miesięcy astra niemiłosiernie dymi na biało np na postoju bądź po zjeździe z górki hamując silnikiem, oczywiste objawy zużytych pierścieni. Postanowiłem zastosować ceramizer który faktycznie obniżył znacznie pobór oleju. Dawniej dolewałem 0,5l nawet na 300-400 km. Obecnie na 1700 km dolałem 0,5l więc jest znaczna poprawa. Jednakże wcześniej biorąc tak ogromne ilości oleju nie dymił, a teraz nie biorąc praktycznie oleju ( W porównaniu do tamtego okresu) dymi. Czy możliwe jest, aby było to spowodowane sondą lambda? Jedyne błędy jakie wyskakują zarówno u mechanika jak i z metody : Hamulec, gaz zapłon wskazują na sondę.
Ciekawi mnie czy spotkał się ktoś z takim problemem, że gdy samochód brał olej to nie dymił, a później prawie nie biorąc dymi. Dziękuję za wszelkie odpowiedzi