Opel Astra H, Astra 3 - forum fanklubu

Witam. Mam dziwny problem, jeśli odpalam auto na benzynie i po osiągnięciu żądanej temperatury przełącza się na LPG, samochód chodzi równo i nic się nie dzieje, natomiast jak wcześniej załączę webasto i podgrzeje trochę płyn chłodzący silnika, astra po minucie, czy dwóch przełacza się na gaz i wtedy drży, silnik nierówno chodzi i przy delikatnym dodawaniu gazu gaśnie albo nie ma mocy.Raz wystapił błąd check engine ale samoistnie się skasował, Regulacja zaworów przeprowadzałem niedawno, świece też były wymieniane.Co może być przyczyną? Proszę o radę.

Czy występuje to zjawisko na paliwie ?

Waldi65 napisał(a): natomiast jak wcześniej załączę webasto i podgrzeje trochę płyn chłodzący silnika, astra po minucie, czy dwóch przełacza się na gaz.

Tu masz odpowiedź ,
webasto trochę podgrzeje płyn , płyn trochę podgrzeje parownik i czujnik temperatury , silnik się przełączy na LPG .
Parownik zabierze trochę temperatury , zimny silnik też schłodzi płyn , trochę zabierze nagrzewnica , trochę chłodnica i jesteś w punkcie odpalenia LPG na zimnym silniku .
Jak odpali na benzynie , pochodzi dłużej, nagrzeje silnik ( blok , płyn w układzie ) zapas ciepła ,

Dzieki za zainteresowanie. Oczywiście przyznaje rację, tylko dotychczas , tj. w zeszłym roku nie był takich problemów. Pózniej w sumie okazało się, że nie używając (webasto) zapłon zaczął wypadac na 4 cylindrze, silnik nierówno chodził głownie na LPG, falowały obroty. Wymieniłem czujnik temperatury, przeczyściłem przepustn icę, założyłem nowe świece i cewkę Delphi. Jakby lepiej, lecz obroty jałowe lekko jeszcze falują, może tak musi być. A i wcześniej byłem u gazownika-niby wg niego wszystko ok.

Znajdź gazownika co stroi na sondę AFR i porównaj pracę na benzynie a na gazie muszą być różnice skoro chodzi inaczej .

Dzisiaj byłem u mechanika elektryka, bo zauważyłem, że na benzynie obroty na jałowym też delikatnie falują, na LPG jest to po prostu wiekszy zakres i łatwiej to wychwycić, dalej silnik chodzi nierówno i doszło jakieś "terkotanie" jakby z podszybia, może nie związana ww problemem. A wracając do wizyty u mechanika, spojrzał i posłuchał silnika, zerknał na obrotościomierz, popatrzył na wydech, nawet przylozył dłoń do rury wydechowej i powiedział, że wie o co chodzi, za naprawę żąda około 200 - 250 zł.. Nic nie mówił o ewentualnych częściach, nie powiedział co jest do naprawy, mruknął tylko, że trochę czasu zejdzie. Umówił mnie dopiero pod koniec lutego. Pozdrawiam.

Waldi65 napisał(a): wracając do wizyty u mechanika, spojrzał i posłuchał silnika, zerknał na obrotościomierz, popatrzył na wydech, nawet przylozył dłoń do rury wydechowej i powiedział, że wie o co chodzi, za naprawę żąda około 200 - 250 zł.. Nic nie mówił o ewentualnych częściach, nie powiedział co jest do naprawy, mruknął tylko, że trochę czasu zejdzie. Umówił mnie dopiero pod koniec lutego. Pozdrawiam.

Olej takiego mechanika , który nie postawi jasnej diagnozy , co będzie naprawiał , co wymieniał , czasy magików się skończyły .
Wyczuje Cię ( co można ugrać ) , przetrzyma dwa tygodnie - na zachętę , dopowie jakieś wymiany i z 250 zł zrobi się , 550 - 700 zł

U wróżki chyba byłeś na węch znalazł problem , a dlaczego nie pytałeś co to ?