Opel Astra H, Astra 3 - forum fanklubu

Witam.
Chciałbym prosić o pomoc w problemie z moją astrą. Postaram się dokładnie opisać problem.
Wypada mi zapłon na wszystkich cylindrach, ale tylko wtedy gdy silnik jest zimny. Odpalam samochód po całej nocy stania, wszystko ok, odpala od razu.
W momencie gdy silnik chodzi na ssaniu wszystko jest w porządku. Problem zaczyna się gdy auto zaczyna stabilizować obroty, czyli z tych powiedzmy 1100 do 800. Auto zaczyna wtedy drgać, czuć to w kabinie, z wydechu co jakiś czas pojawia się dźwięk takiego lekkiego trzasku i wylatuje woda. Zaczyna się to dziać przy temperaturze ok. 30 stopni. Silnik chodzi dalej, nagrzewa się i w momencie gdy osiągnie temperaturę ok. 40 stopni pojawia się kontrolka check engine.
Auto drga nadal, ale nie gaśnie. Po osiągnięciu temperatury ok. 70 stopni wszystko się uspokaja i samochód pracuje już normalnie.
Check engine zostaje, ale nie ma to żadnego wpływu na jazdę.
Błędy jakie odczytałem to P0300, P0301, P0302, P0303, P0304, P0314.
Auto posiada instalację LPG, ale problem pojawia się nawet kiedy gaz jest wyłączony.
Byłem na regulacji u gazownika. Wymieniłem cewkę oraz świece na nowe. Wymieniony czujnik temperatury cieczy chłodzącej. Nie mam pomysłów co dalej z tym zrobić, proszę o porady.

Dziękuje i pozdrawiam.

Czy rozwiazal pan problem bo mam to samo

Moge dodac ze auto 1.6xep u mnie gdy osiagnie temp powyzej 45stopni normalnie jezdzi i niema wypadania zaplonu. A na zimnym silniku nawet po 2h jak ostygnie znowu wypada zaplon a tylko podczas jazdy. Od roku stosuje metode ze odpalam auto i na luzie przez 5 min musi pochodzic az sie nagrzeje i wtedy rowno chodzi i mozna jezdzic.

Tak, problem rozwiązany. Niestety chodzi o luz zaworowy. Szlif głowicy i gniazd zaworowych, do tego wymiana zużytych "szklanek". U mnie 8 szklanek nadawało się do zmiany, 4 jeszcze udało się uratować. Po tym zabiegu auto chodzi tak jak powinno. Przykra informacja jest taka, że przy jeździe na LPG po 30 tys. km może znowu się to pojawić i znowu trzeba będzie powtarzać całą zabawę. Auto miałem przeryte całe i dopiero wizyta z głowicą przyniosła pożądany rezultat.

Auto chodzi normalnie na ciepłym. Objawy tylko na zimny.

A brał olej bo mi 0.5l na 5000km.

Oleju nie brał, może jakieś śladowe ilości, bo na miarce właściwie cały czas tyle samo. U mnie też na ciepłym chodził normalnie, na zimnym masakra. Było nawet tak, że jak od razu na zimnym gdzieś pojechałem i podczas zmiany biegu potrafił zgasnąć. Nie było kompresji. U mnie pomogła regulacja luzu zaworowego, a co za tym idzie ściągnięcie głowicy, szlif, wymiana szklanek i szlif gniazd. Auto miałem przeryte całe i to była ostatnia rzecz na liście.

Ale brak kompresji na zimnym czy ciepłym. Bo na ciepłym miał na wszystkich tyle samo koło 15bar. A na zimnym nie sprawdzałem.

Osobiście tego nie sprawdzałem. Mechanik, który mi to robił tak stwierdził, ale raczej na zimnym, bo na ciepłym normalnie chodził. Jeśli ma Pan takie objawy jak u mnie to nie ma co szukać i kombinować, niestety głowica i zawory...