Problem z odmą i podciśnieniem w silniku
Napisane: 18 sie 2018, o 10:46
Cześć wszystkim,
Jestem tu nowy i to mój pierwszy post więc proszę o wyrozumiałość gdyby coś było nie tak
Mam problem z moją Esterką, a mianowicie pewnego razu zaczęło mi coś dziwnie piszczeć pod maską, wydawało mi się jakiś taki "metaliczny" pisk jakby zacierające się łożysko. Po kilku konsultacjach z mechanikami i znajomymi (pierwsze podejrzenie uszczelka pod głowicą - w co wątpię) doszedłem do pewnego filmiku który dokładnie opisywał mój problem. Zasysanie korka oleju i bagnetu, wytwarzanie dużego podciśnienia w silniku, i ten pisk. Wszystko się zgadzało więc jazda z Esterką do kuzyna rozkręcamy i wymieniamy membranę odmy bo to przez nią piszczało. No i fajnie działa i jest ok nie piszczy, powietrze zasysa mniej ale jednak... Minęło ok 3-4 miesiące i znowu piszczy, problem wraca... :/ Membrana była kupiona na allegro jakaś tania za 30-40 zł, może wina materiału a może wina jest gdzie indziej. Znalazłem na necie jeszcze jeden filmik gdzie jeden gościu pisze że jeżeli w kolektorze walnięty jest jakiś zawór to membrana pada wcześniej i trzeba wymienić kolektor i membranę odmy. I tu moje pytanie czy ktoś miał już może podobny problem i czy to było faktycznie to ?? Dodatkowe objawy Esterki ale nie wiem czy z tym związane bo mam je od zakupu auta to falowanie obrotów na luzie np. podczas postoju, ale nie zawsze. Czasami po włączeniu klimy odczuwam duży spadek mocy i kilka razy po wciśnięciu sprzęgła kiedy auto miało ok 2000-3000 obrotów spadały do zera i gasła ale to dosłownie kilka razy i wątpię czy to związane z tym problemem powietrznym w silniku... Dodam jeszcze tylko że auto ma założoną instalację LPG staga IV, ale to chyba bez znaczenia w tym przypadku...
Jestem tu nowy i to mój pierwszy post więc proszę o wyrozumiałość gdyby coś było nie tak
Mam problem z moją Esterką, a mianowicie pewnego razu zaczęło mi coś dziwnie piszczeć pod maską, wydawało mi się jakiś taki "metaliczny" pisk jakby zacierające się łożysko. Po kilku konsultacjach z mechanikami i znajomymi (pierwsze podejrzenie uszczelka pod głowicą - w co wątpię) doszedłem do pewnego filmiku który dokładnie opisywał mój problem. Zasysanie korka oleju i bagnetu, wytwarzanie dużego podciśnienia w silniku, i ten pisk. Wszystko się zgadzało więc jazda z Esterką do kuzyna rozkręcamy i wymieniamy membranę odmy bo to przez nią piszczało. No i fajnie działa i jest ok nie piszczy, powietrze zasysa mniej ale jednak... Minęło ok 3-4 miesiące i znowu piszczy, problem wraca... :/ Membrana była kupiona na allegro jakaś tania za 30-40 zł, może wina materiału a może wina jest gdzie indziej. Znalazłem na necie jeszcze jeden filmik gdzie jeden gościu pisze że jeżeli w kolektorze walnięty jest jakiś zawór to membrana pada wcześniej i trzeba wymienić kolektor i membranę odmy. I tu moje pytanie czy ktoś miał już może podobny problem i czy to było faktycznie to ?? Dodatkowe objawy Esterki ale nie wiem czy z tym związane bo mam je od zakupu auta to falowanie obrotów na luzie np. podczas postoju, ale nie zawsze. Czasami po włączeniu klimy odczuwam duży spadek mocy i kilka razy po wciśnięciu sprzęgła kiedy auto miało ok 2000-3000 obrotów spadały do zera i gasła ale to dosłownie kilka razy i wątpię czy to związane z tym problemem powietrznym w silniku... Dodam jeszcze tylko że auto ma założoną instalację LPG staga IV, ale to chyba bez znaczenia w tym przypadku...