Strona 1 z 1
Astra 1.6 115 KM Z16XER
Napisane:
8 kwi 2016, o 20:01
przez barti89
Od niedawna jeżdżę tym samochodem. W tej chwili ma przejechane 144 tys. przy 141 tys, wymieniony był rozrząd olej i filtry. Mam nietypowy problem. Po tym jak silnik się rozgrzeje na wolnych obrotach słychać stukanie dochodzące z silnika ( ciężko określić czy jest to dźwięk metaliczny czy nie). Niestety to stukanie nie pojawia się za każdym razem i już dwa razy byłem u mechanika i dwa razy akurat w tym momencie silnik pracował idealnie cicho i nie chciał ujawnić usterki. Silnik ogólnie pracuje dobrze i jest dynamiczny nie ma również żadnych problemów z odpalaniem. Jedynie wskazówka obrotów delikatnie podskakuje. tak jakby o jakieś 10-20 obr/min. Ale nie jest wyczuwalna jakaś nie równa praca silnika. Czy miał ktoś podobny problem? Czy może to być coś związanego ze zbyt dużym luzem zaworowym? W tym modelu występują chyba szklanki... Może należałoby się zastanowić nad wymiana oleju na olej o innej gęstości/lepkości. Od nowości samochód jest zalewany 5W30. Będę wdzięczny za pomoc.
Re: Astra 1.6 115 KM Z16XER
Napisane:
8 kwi 2016, o 21:40
przez miranda
barti89 napisał(a): na wolnych obrotach słychać stukanie dochodzące z silnika ( ciężko określić czy jest to dźwięk metaliczny czy nie)
A czy to stukanie nie przypomina przypadkiem klekotu diesla? Wtedy wiadomo, że słychać kółka zmiennych faz rozrządu.
Re: Astra 1.6 115 KM Z16XER
Napisane:
9 kwi 2016, o 05:29
przez barti89
Rzeczywiscie przypomina to klekot diesla. A czy mozliwe ze to dawalo by o sobie znac co jakis czas? W sensie ze jesli bylyby uszkodzone to bez przerwy chodzilby jak diesel? Jezli rzeczywiscie to jest to to orientujesz sie z jakimi kosztami wiaze sie naprawa? I czy trzeba ja pilnie wykonac zeby cos jeszcze sie nie uszkodzilo?
Re: Astra 1.6 115 KM Z16XER
Napisane:
9 kwi 2016, o 08:12
przez miranda
Najczęściej słychać na zimnym silniku, na obrotach jałowych. Ale nie musi to być regułą. Przy twoim przebiegu jak nic nie zrobisz to raczej sinik ci się nie rozleci
Trzeba się przyzwyczaić do klekotania. O koszty lepiej nie pytaj. Skoro wymieniałeś rozrząd to wtedy trzeba było przy tym działać. Teraz ponowna lekka rozbiórka silnika raczej nieopłacalna. Chyba, że sam masz możliwości i wiedzę wtedy możesz się pobawić.
Więcej poczytaj tutaj, było już na forum:
viewtopic.php?f=16&t=2214
Re: Astra 1.6 115 KM Z16XER
Napisane:
2 maja 2016, o 16:20
przez ziołolipa
Witam.
Te stuki to zawory. Zapłon samoczynnie się przestawia i występują te stuki, wydaje się jakby stukały korbowody. Nic groźnego ale bardzo niekomfortowe. Ja wymieniłem koła rozrządu i jest troszkę lepiej. Stuki zdarzają się zaraz po uruchomieniu na zimnym silniku i to nie zawsze. Są nawet przypadki, że zastuka w czasie jazdy przy 3,5 tys obrotów podczas dłuższej jazdy.Ten model silnika jest bardzo nieudany. Pomęczę się jeszcze rok i trzeba się będzie rozstać z tym samochodem, chociaż lubię nim jeździć, bo jest funkcjonalny.
pozdrawiam
Re: Astra 1.6 115 KM Z16XER
Napisane:
3 maja 2016, o 13:08
przez barti89
Dzięki za odpowiedzi. Na ten moment nie jest to bardzo uciążliwe chociaż trochę drażni ucho, ale nie na tyle żebym decydował się na wymianę kół ZFR czy też czujników. Zauważyłem jeszcze że gdy ma akurat momenty tej głośniejszej pracy po zaparkowaniu w garażu i wrzuceniu luzu klekot od momentu zatrzymania trwa często kilkanaście sekund po czym praca silnika się stabilizuje i wraca do normalnej cichej pracy.
Re: Astra 1.6 115 KM Z16XER
Napisane:
5 maja 2016, o 11:07
przez lohengar
Sprawdź poduszki silnika. To może być to.
Re: Astra 1.6 115 KM Z16XER
Napisane:
4 sty 2017, o 14:37
przez barti89
Witam ponownie. Odgrzeje temat ponieważ może komuś się przyda w przyszłości. Klekotanie silnika w mojej Astrze było coraz częstsze i do tego doszedł wyciek oleju z okolicy rozrządu, wyglądało to trochę jakby pociła sie uszczelka górnej pokrywy zaworów, ale niestety okazało się że winne są uszczelnienia wałków rozrządu i niestety cały rozrząd był zaolejony. Stąd decyzja żeby doprowadzić silnik do takiego stanu w jakim powinien być. Za klekotanie oczywiście odpowiedzialne były kola zmiennych faz rozrządu. Postanowiłem naprawę zlecić serwisowi Opla. I tak całość czyli: obydwa koła ZFR, komplet rozrządu, uszczelki wałków rozrządu, pompy olejowej, górnej pokrywy zaworów oraz przy okazji pasek wielorowkowy kosztowała mnie 2700 zł. Przy okazji były też wyrzucone sitka z zaworów selenoidalnych i były one czyszczone. Jak narazie wygląda że ta naprawa zakończyła występujące problemy, ale zobaczymy za kilka tysięcy kilometrów: )