Piszczenie pod maską i tryb awaryjny
Napisane: 7 lut 2022, o 10:49
Cześć Wszystkim,
Jestem tutaj nowa, przeszukałam wszystkie możliwe wątki ale nie znalazłam odpowiedzi stąd mój pierwszy post. Mianowicie mam problem z piskiem dochodzącym spod maski (po prawej stronie)
Opel Astra h, 2009r, 1.6,benzyna, 235 tys. km przejechane.
Ale do rzeczy. Wczoraj na parkingu przed zgaszeniem silnika ( silnik rozgrzany, przejechane z 10 km), samochód dziwnie targnął, zaczął nierówno pracować, na desce rozdzielczej pojawiła się żółta kontrolka samochodu z kluczem i spod maski zaczął wydobywać się taki metaliczny pisk. Astra straciła całkowicie moc ( podejrzewam że włączył się tryb awaryjny). Po dojechaniu do domu zgasiłam samochód, ściągnęłam klemę, podłączyłam ponownie, błąd zniknął, samochód równo pracował ale piszczenie pozostało. Dzisiaj rano, odpaliłam, spod maski słychać tylko szum. Przejechałam około 20 km, spod maski znowu zaczął dobiegać pisk, samochód wszedł w tryb awaryjny ( nierówna praca, spadek mocy, żółta kontrolka samochodu z kluczem) i pisk ustał ( został tylko szum). Zaobserwowałam jeszcze, że na postoju po dodaniu gazu pisk ustaje. Czy ktoś z Was miał podobny problem ? Mechanik umówiony dopiero na czwartek. Będę wdzięczna za wszelkie podpowiedzi.
Jestem tutaj nowa, przeszukałam wszystkie możliwe wątki ale nie znalazłam odpowiedzi stąd mój pierwszy post. Mianowicie mam problem z piskiem dochodzącym spod maski (po prawej stronie)
Opel Astra h, 2009r, 1.6,benzyna, 235 tys. km przejechane.
Ale do rzeczy. Wczoraj na parkingu przed zgaszeniem silnika ( silnik rozgrzany, przejechane z 10 km), samochód dziwnie targnął, zaczął nierówno pracować, na desce rozdzielczej pojawiła się żółta kontrolka samochodu z kluczem i spod maski zaczął wydobywać się taki metaliczny pisk. Astra straciła całkowicie moc ( podejrzewam że włączył się tryb awaryjny). Po dojechaniu do domu zgasiłam samochód, ściągnęłam klemę, podłączyłam ponownie, błąd zniknął, samochód równo pracował ale piszczenie pozostało. Dzisiaj rano, odpaliłam, spod maski słychać tylko szum. Przejechałam około 20 km, spod maski znowu zaczął dobiegać pisk, samochód wszedł w tryb awaryjny ( nierówna praca, spadek mocy, żółta kontrolka samochodu z kluczem) i pisk ustał ( został tylko szum). Zaobserwowałam jeszcze, że na postoju po dodaniu gazu pisk ustaje. Czy ktoś z Was miał podobny problem ? Mechanik umówiony dopiero na czwartek. Będę wdzięczna za wszelkie podpowiedzi.