Problem z odpalaniem, niskie napięcie ładowania [FILM]
Napisane: 14 paź 2021, o 09:02
Panowie pomocy. Pomóżcie zdiagnozować problem, bo ja już zwątpiłem. Dla lepszego zobrazowania, załączam filmik https://youtu.be/irHC8w0JnOI na którym:
- przechodze w tryb serwisowy i widzimy napięcia.
- silnik zakreci ze 2 razy ok pół sekundy (0:58 w filmie) i odcina jak nożem, kluczyk dalej w pozycji do odpalenia. Wywala błąd
- wyjmuje kluczyk, odczekuje chwile i wkladam znowu, przekrecam do kontrolek. Za krótko odczekałem bo błąd dalej jest, a ekran serwisowy traci "kontakt" z odczytem napięcia. (1:29). W takim stanie silnik nie kręci w ogóle (1:51). Wyjmuje kluczyk, czekam, przekrecam do kontrolek, błąd znika, mam odczyt z napięcia. Odpalam i sytuacja sie powtarza.
Co zauwazylem - jesli przekręcę kluczyk na kontrolki, pojawi sie odczyt napięcia to jak poczekam wystarczająco dlugo (pod minute) to auto odpali. Jesli za krótko odczekam to zakreci chwile i sytuacja jak na filmie. Wtedy wywala błąd i znikaja napięcia z ekranu. Z wywalonym błędem samochód nie jest w stanie nic zakręcić. Dalej. Jest tez sytuacja gdy przekrecam do kontrolek, nie widzi napięc ale nie ma jeszcze zadnego błędu bo jest to pierwsze uruchomienie po nocy. Samochód zakreci wspomniane pół sekundy i koniec i oczywiście wtedy wywala błąd.
Akumulator wymienialem tydzien temu, myslałem ze to tu lezy problem. Nie żałuje bo i tak juz był na niego czas. Myslałem ze problem moze byc w rozruszniku (którego nota bene wymieniałem jakies 5 lat temu) ale zwazywszy na fakt, ze są sytuacje gdzie wsiadam do auta po rano, i juz po przekreceniu na kontrolki nie widac napięć (jeszcze w ogóle zanim spróbuje zakrecić) to mysle ze problem rozrusznika odpada. Nie wiem, moze to są jakies pierdoły na łączeniach wtyczek z gniazdami.
Dalej, nie wiem czy to ma związek i zacząłem to monitorowac odkąd mam te problemy z odpalaniem. Chodzi o prąd ładowania, który wczesniej , o ile dobrze pamietam, nigdy nie schodził poniżej 14v. Teraz nie dosc ze jest nizszy to chyba nienaturalnie faluje - czyli jade przez 15 min na 13.7-13.9 by po tym czasie spaść do 13.5-13.7. Podczas parkowania pod koniec to potrafi skokaki spadac do 13.2-13.5. Moze oba te problemu są skutkiem jednej "usterki", moze nie, ale zima za pasem i chce to zdiagnozowac jak najszybciej. Pisze tu zeby do mechanika pojechac juz z czyms konkretnym, gdzie ma szukac problemu. Bede wdzieczny za pomoc i nakierowanie.
Z16XEP 2005
- przechodze w tryb serwisowy i widzimy napięcia.
- silnik zakreci ze 2 razy ok pół sekundy (0:58 w filmie) i odcina jak nożem, kluczyk dalej w pozycji do odpalenia. Wywala błąd
- wyjmuje kluczyk, odczekuje chwile i wkladam znowu, przekrecam do kontrolek. Za krótko odczekałem bo błąd dalej jest, a ekran serwisowy traci "kontakt" z odczytem napięcia. (1:29). W takim stanie silnik nie kręci w ogóle (1:51). Wyjmuje kluczyk, czekam, przekrecam do kontrolek, błąd znika, mam odczyt z napięcia. Odpalam i sytuacja sie powtarza.
Co zauwazylem - jesli przekręcę kluczyk na kontrolki, pojawi sie odczyt napięcia to jak poczekam wystarczająco dlugo (pod minute) to auto odpali. Jesli za krótko odczekam to zakreci chwile i sytuacja jak na filmie. Wtedy wywala błąd i znikaja napięcia z ekranu. Z wywalonym błędem samochód nie jest w stanie nic zakręcić. Dalej. Jest tez sytuacja gdy przekrecam do kontrolek, nie widzi napięc ale nie ma jeszcze zadnego błędu bo jest to pierwsze uruchomienie po nocy. Samochód zakreci wspomniane pół sekundy i koniec i oczywiście wtedy wywala błąd.
Akumulator wymienialem tydzien temu, myslałem ze to tu lezy problem. Nie żałuje bo i tak juz był na niego czas. Myslałem ze problem moze byc w rozruszniku (którego nota bene wymieniałem jakies 5 lat temu) ale zwazywszy na fakt, ze są sytuacje gdzie wsiadam do auta po rano, i juz po przekreceniu na kontrolki nie widac napięć (jeszcze w ogóle zanim spróbuje zakrecić) to mysle ze problem rozrusznika odpada. Nie wiem, moze to są jakies pierdoły na łączeniach wtyczek z gniazdami.
Dalej, nie wiem czy to ma związek i zacząłem to monitorowac odkąd mam te problemy z odpalaniem. Chodzi o prąd ładowania, który wczesniej , o ile dobrze pamietam, nigdy nie schodził poniżej 14v. Teraz nie dosc ze jest nizszy to chyba nienaturalnie faluje - czyli jade przez 15 min na 13.7-13.9 by po tym czasie spaść do 13.5-13.7. Podczas parkowania pod koniec to potrafi skokaki spadac do 13.2-13.5. Moze oba te problemu są skutkiem jednej "usterki", moze nie, ale zima za pasem i chce to zdiagnozowac jak najszybciej. Pisze tu zeby do mechanika pojechac juz z czyms konkretnym, gdzie ma szukac problemu. Bede wdzieczny za pomoc i nakierowanie.
Z16XEP 2005