przez darek04 » 11 lut 2015, o 21:41
Witam,
Ostatnio stałem się posiadaczem opla astry H z silnikiem Z14XEP.
Samochód został sprowadzony z zagranicy. Przy kupnie właściciel zaznaczał, że sterownik silnika jest prawdopodobnie uszkodzony co obawiało się paleniem na trzy cylindry.(Udokumentowany przebieg silnika 100 tyś. km.)
Samochód trafił od razu w ręce mechanika, który wymienił świece, sprawdził sterownik oraz cewkę zapłonową, jednak to nie przyniosło żadnego efektu.
W końcu sprawdzono ciśnienie na tłokach. Mechanik powiedział mi, że na trzech tłokach ciśnienie oscylowało w granicach 15 bar a na czwartym tłoku było ok. 8.
Rozebrano silnik i sprawdzono blok silnika. Mechanik stwierdził, że w cylindrze w którym nie było ciśnienia widać poziomie pęknięcie (pierścionek) mniej więcej na środku wysokości cylindra. Pęknięcie nie było wyczuwalne po przejechaniu palcem po cylindrze (zeszlifowane przez pierścionki) niemniej pod świto było widać obwódkę na całym cylindrze.
Po znalezieniu usterki zamówiony został używany blok silnika. Blok został splanowany, założone nowe pierścionki, uszczelki itd. Przy okazji mechanik stwierdził że łańcuch rozrządu nadaje się do wymiany więc został wymieniony kompletny rozrządu.
Samochód odebrałem tydzień temu. Pierwsze na co zwróciłem uwagę po odbiorze to drganie samochodu na wolnych obrotach, minimalnie falujący obrotomierz oraz meliczny dźwięk (stukot) podczas pracy na zimnym silniku, jednak dostałem informację, że silnik musi się dotrzeć i na początku mogą takie obawy występować.
Po przejechaniu około dwustu kilometrów przy odpalaniu silnika po lekkim nagrzaniu zaczął mi świecić check engine. Po ponownym uruchomieniu silnika dioda gasła.
Od tego momentu zrobiłem ok. 500 km i objawy przy odpalaniu się powtarzały.
Umówiłem się wczoraj z mechanikiem na sprawdzenie błędów.
Przed wyjazdem chciałem sprawdzić czy objawy nadal występują.
Oto co zaobserwowałem:
Przy włączeniu silnika obrotomierz wskazuje ok. 1000 obrotów, wtedy nie czuć zbytnio drgań samochodu jednak na zimnym silniku słychać metaliczny dźwięk dochodzący sinika (stukot). Gdy silnik osiągnął temperaturę ok. 32˚C samochód zaczął drgać i zaświeciła się ok 5 razy kontrolka układu kontroli emisji spalin a po zgaśnięciu tej kontrolki zaświecił się check engine. Poczekałem jeszcze chwilę aż silnik bardziej się zagrzeje i ruszyłem do mechanika. Samochód przy zaświeconym Chucku zaczął strasznie mulić , jakby palił na trzy cylindry,
w ogóle się nie zbierał , przy hamowaniu na wciśniętym sprzęgle obrotomierz schodzi do ok. 800/min obrotów a następnie faluję do ok. 1000 obrotów i wraca z powrotem do 800/min. Przejechałem jeszcze kilkaset metrów a następnie stanąłem na poboczu i wyłączyłem silnik, check zgasł a samochód zaczął chodzić lepiej, już tank nie zamulał.
O wszystkim powiedziałem mechanikowi.
Mechanik podpiął samochód pod komputer i wyskoczył mu błąd czwartego cylindra.
Stwierdził, że wszystko było sprawdzane i poskładane ok. włącznie z rozrządem
i żebym zrobił jeszcze z 500 km aby bardziej dotrzeć silnik a jeśli objawy nie ustąpią prawdopodobnie do wymiany będą wałki rozrządu bo wszystko inne zostało sprawdzone.
Czy powyższe objawy pasują do zużytych wałków rozrządu, czy powód jest zupełnie inny ?
Czy dalej jest coś nie tak z tym cylindrem?
Czy w ogóle można jeździć silnikiem z takimi objawami ?
Proszę o waszą opinie.