Witam,
Mam problem, zacznę od początku wszystko zaczęło się dziać w okolicy listopada. Pewnego pięknego poranku chce wybrać się w trasę z Poznania do Pabianic a tu fajna niespodzianka akumulator zdechł. Akumulator miał 7 lat myślę sobie ok miał 7 lat myślę sobie miał prawo wyniknąć ducha. Z racji że nie miałem czasu jeździć po sklepach i szukać akumulatora żartowałem się boosterem po trasie akumulator się podladowal i było ok. Po powrocie do Poznania wymieniłem akumulator na nowy. Z ciekawości wszedłem w ustawienia diagnostyczne a tam mój samochodzik zaskoczył mnie i pokazał ładowanie akumulatora 13,4-13,7. Ok to zacząłem drążyć temat i wyszło że mam uszkodzony regulator napięcia. Alternator na chwilę obecną jest w pełni zregenerowany na oryginalnych częściach, przepustnica został wymontowana i wyczyszczona.
Ok już przechodzę do problemu Panie, Panowie proszę ratujcie, podsyłajcie mi wskazówki, lub warsztat w którym mi pomogą
Problem tkwi w tym na zaciskach akumulatora napięcia mierzone miernikiem i to nie jednym wynosi 14,2-14,5v wyświetlacz w ustawieniach diagnostycznych pokazuje 13,4-13,6 v na wolnych obrotach jak ruszam kierownicą przyglądają mi światła, jak włączę mu dmuchawe i ogrzewanie tylnej szyby widać jak obroty delikatnie malują oraz słychać dziwny odgłos, czego nie wiem? Na pewno mam nowy akumulator, alternator po regeneracji , przepustnica mam wyczyszczoną. Proszę o pomoc. Info jestem z Poznania.